Plany zwyciężczyni „Twojej drogi do gwiazd”

Emilia Majcherczyk, kiedy usłyszała, że wygrała „Twoją drogę do gwiazd”, nie umiała opanować emocji. Śmiała się i płakała. Na przemian. „Skąd te łzy?” – zapytali ją reporterzy „Super Expressu”, gdy studio nagraniowe powoli pustoszało. „To radość. I nie mam z kim się nią podzielić. Rodzice pracują i nie mogli przyjechać. Nikt z bliskich nie może pogratulować mi wygranej” – mówiła Emilia. „Twoja droga do gwiazd” rzuciła ją na głęboką wodę. Ani rodzice, ani przyjaciele nie mogli wspierać jej podczas treningów, ćwiczeń i nagrań kolejnych odcinków. Tak było aż do finału. Samotność najbardziej doskwierała Emilii w chwili ogłaszania werdyktu. Pierwszą osobą, która otarła jej łzy, był brat znanego muzyka Grzegorza Turnaua – Michał, który podczas przygotowań młodych artystów do wystąpienia w programie zaprzyjaźnił się z Emilią. W tym roku Emilia kończy naukę w gimnazjum. Potem idzie do liceum. Jednocześnie będzie pracować nad debiutancką płytą. Czytaj

Finał „Twojej drogi do gwiazd”

27 grudnia na antenie TVN odbył się finał „Twojej drogi do gwiazd”. Program jest kontynuacją „Drogi do gwiazd”. W czwartej edycji zmieniono nieco zasady, wprowadzając elementy reality show. Pojawił się między innymi obóz treningowy i specjalne jury obradujące w siedmiu miastach. Po półfinałowej rywalizacji do finału weszły: Emilia Majcherczyk, Kasia Jaźnicka i Elwira Dąbrowska (dziewczyna, która w finale pierwszej edycji „Drogi do gwiazd” zajęła drugie miejsce, ale ponieważ uważała, że wygrana przeszła jej koło nosa, więc postanowiła spróbować raz jeszcze), ale zgodnie z zapowiedzią prowadzącego Zbigniewa Wodeckiego szansę tę otrzymać miała jeszcze jedna osoba. O jej wyborze zadecydowali wszyscy zwycięzcy odcinków nie zakwalifikowani do finału. Wybór padł na Tomka Korpantego i to on zamknął grono finalistów. Cała czwórka walczyła o zwycięstwo i nagrodę – możliwość nagrania własnej, debiutanckiej płyty pod patronatem Radia Zet. Czytaj

Finał „MTV Łowi!”

W piątek na antenie stacji muzycznej MTV ogłoszono wyniki castingu na nowego prezentera. 25-letnia Ania Chyłkowska pokonała prawie 1500 osób i zdobyła w programie „MTV Łowi!” główną nagrodę – podpisała roczny kontrakt ze stacją. „Wysłałem na ciebie SMSa. Jesteś mi winna 2,50 plus VAT” – żartował Tomek Makowiecki, gdy okazało się, że zwyciężyła Ania. „Gdy okazało się, że to na mnie głosowało najwięcej telewidzów, byłam zdziwiona. Pokażę się jako współprowadząca i zobaczę, w czym czuję się najlepiej – powiedziała po ogłoszeniu wyników. Ania nie wie jeszcze, który z programów poprowadzi. O kontrakt walczyła pół roku. Czytaj

Zbliża się finał „Idola 3”

„Idol 3” dobiega końca. Od 21 grudnia widzowie mogą decydować kto powinien zostać zwycięzcą trzeciej edycji programu. A wszystko zaczęło się 4 września. Po licznych castingach wybrano dziewięciu uczestników. Co tydzień ktoś z nich odpadał z gry. W końcu na placu boju pozostała tylko dwójka. W wielkim finale, który odbędzie się 4 stycznia 2004 roku rywalizować będą Monika Brodka oraz Jakub Kęsy. Zwycięzca zdobędzie główną nagrodę – kontrakt na nagranie solowej płyty w wytwórni BMG.

Finaliści „Idola” na noworocznej imprezie

W Sylwestra telewizja Polsat wyemituje specjalny program z udziałem szóstki finalistów pierwszej edycji „Idola”. Gospodarzem spotkania w warszawskim klubie „Dekada” będzie Jacek Kaczyński. Wystąpią natomiast: Ewelina Flinta, Alicja Janosz, Małgorzata Stępień, Patrycja Wódz, Tomasz Makowiecki i Szymon Wydra. Razem z nimi widzowie odbędą muzyczną podróż przez sześć dziesięcioleci powojennej historii Polski. Każdy z uczestników programu zaśpiewa utwór charakterystyczny dla danego okresu, a tłem będą archiwalne zdjęcia i filmy z tamtych lat.

Ala Janosz o „World Idol”

Na swojej oficjalnej stronie internetowej Alicja Janosz zrelacjonowała swój udział w „Światowym Idolu”…

Postanowiłam opowiedzieć coś od siebie. Tak, żeby było z pierwszej ręki. Skąd pomysł? O „Światowym Idolu” mówiło się jeszcze przed finałem polskiej edycji, z tym, że tylko za kulisami, bo był to pomysł z kosmosu… Po sukcesie programu w 11 krajach, Simon Fuller (koleś który wymyślił „Idola”, kiedyś stworzył Spice Girls, a obecnie jest managerem kilku światowej sławy artystów) postanowił zgromadzić wszystkich Idoli na jednym, wielkim koncercie… i tak powstał „World Idol”. Regulamin mówi, że zwycięzcy pierwszych edycji „Idola” z wszystkich 11 krajów w których się odbył, muszą wykonać jeden z utworów, który zaśpiewali w finałowych koncertach, ale nie może to być piosenka, którą wykonywali w ostatnim koncercie. Ponadto, to sam Simon decydował, co każdy z nas zaśpiewa. A że ma wielką wiarę, wybrał dla mnie balladę z musicalu „Jesus Chris Superstar” pt. „I don’t know how to love him”. Czytaj

Ala Janosz wraca do Polski

Dziś wieczorem do Polski wraca Ala „Alex” Janosz. Wokalistka spędziła kilka dni w Londynie, gdzie wczoraj nagrywano światowy finał „Idola”. Ala zaśpiewała balladę „I Don’t Know How To Love Him” z musicalu „Jesus Christ Super Star”. Nie chciała założyć wieczorowej sukni, bo to nie pasuje do jej sportowego stylu. Za kulisami dało się wyczuć nerwowość. Młodzi wokaliści z różnych zakątków świata przejmowali się tym, jak wypadną i czy widzowie będą na nich głosować w święta, kiedy program zostanie wyemitowany. Stres nie udzielił się Ali, która od początku podkreślała, że nie jedzie tam po zwycięstwo, ale po to, by pokazać się światu z jak najlepszej strony i by dobrze się bawić. Po świętach Alicja Janosz jeszcze raz pojedzie do Londynu. Spędzi tam sylwestra i weźmie udział w specjalnym koncercie „World Idol”. Koncert ten zobaczymy 1 stycznia 2004 roku, kiedy zostaną ogłoszone wyniki głosowania widzów.

„Idol 3”: Michał Karpacki wyeliminowany

W niedzielę z programem „Idol” pożegnał się kolejny uczestnik – Michał Karpacki. Słodki, nieśmiały 19-latek, za którym szalały dziewczyny. „Ten image to pomysł Prokopa, który zrobił ze mnie maminsynka” – mówi Michał. Potwierdzają to jego koledzy. Gdy zabrakło im forsy na skok na bungee, Michał zaśpiewał na deptaku i w pół godziny skasował 40 zł. „Miał burzliwą młodość. Był rozrabiaką i częstym gościem na dywaniku u dyrektora. Kiedyś podpalił z kolegami firanki” – śmieje się Kuba Kęsy, który podczas finału „Idola” mieszkał z Michałem w pokoju. W ósmej klasie Michał zafascynował się punk rockiem. „Zamiast na lekcje, chodziłem do kumpli słuchać muzyki i czytać o Kurcie Cobainie. Przejąłem anarchistyczne ideały. Nosiłem naszywki i łańcuszek” – mówi. Czytaj

Tomek Makowiecki pracuje nad drugą płytą

Tomek Makowiecki nie próżnuje. Finalista pierwszej edycji „Idola” pracuje nad drugą płytą. Podobnie jak w przypadku debiutanckiego krążka, z Tomkiem współpracuje jego przyjaciel – Łukasz Rutkowski. Obaj mają pojawić się w studiu nagraniowym na początku przyszłego roku. Być może uda im się namówić do współpracy Andrzeja Smolika, który zająłby się produkcją albumu. Pierwszy singel z płyty ma się pojawić w maju, a premiera całości odbędzie się w czerwcu. Tymczasem już wkrótce w telewizji będzie można zobaczyć nowy teledysk Tomka. Będzie to jego wersja hitu Kylie Minogue – „Can’t Get You Out Of My Head”. Zdjęcia powstały w Warszawie, głównie na Dworcu Centralnym. Makowiecki zagrał w klipie taksówkarza.

Kto zostanie zwycięzcą „Idola”?

Monika Brodka i Paweł Kowalczyk. On – rozkochuje w sobie kobiety i mężczyzn. Ona – szesnastolatka, która od pluszowego misia woli dojrzałych facetów. Kontrowersyjna para, bez której nikt nie wyobraża sobie finału. Jacy są naprawdę i co ich łączy, dowiedział się dziennikarz „Gali” i juror „Idola” – Marcin Prokop. „Panie juror, kto wygra Idola”? – to pytanie słyszę najczęściej, kiedy na ulicy zaczepiają mnie widzowie programu. „Nie mam pojęcia. To wy o tym zadecydujecie, wysyłając SMSy” – odpowiadam zazwyczaj. Ale ludzie wiedzą lepiej: „Eee tam. Przecież widać od razu, że wygra ta mała czarna albo ten dziwak z pomalowaną głową. Oni są najlepsi”. Oni, czyli Monika Brodka i Paweł Kowalczyk. Chociaż do końca programu pozostał jeszcze miesiąc, wszystko wskazuje na to, że spotkają się w finale. Czytaj