Gulewicz i Kamel o programie „Trzy Serca”

Na wiosnę w TVN wystartuje nowy reality show o nazwie „Trzy Serca”, w którym uczestnicy poszukiwać będą swojej życiowej miłości. Dziennikarze „Super Expressu” zapytali Michała Gulewicza (jesienią 2002 roku prowadził „Tylko Miłość” na antenie TVN) i Tomasza Kamela (prowadzący „Randkę w Ciemno” w TVP), czy w programie telewizyjnym można odnaleźć miłość. „Zdarza się, że ludzie spotykają się na Mount Evereście i zakochują się w sobie. Do spotkania może dojść w kawiarni, na ulicy, w telewizji. Miejsce nie jest istotne. Liczy się tylko to, czy coś do siebie poczują. Z moich obserwacji wynika, że uczestników takich programów wyróżniają dwie cechy: bardzo chcą kogoś spotkać, ale często bardziej zależy im na tym, żeby pokazać się w telewizji” – powiedział Michał Gulewicz. „Zakochać się dzięki programowi telewizyjnemu? Oczywiście, że jest to możliwe. Randka w Ciemno jest najlepszym tego dowodem. U nas poznało się wiele par, które kontynuowały znajomość poza programem. Możemy się pochwalić ośmioma małżeństwami, a wiemy, że wkrótce odbędzie się kolejny ślub. Niektóre z par doczekały się już dzieci. Wynika z tego, że miłość można znaleźć i w ten sposób” – mówi Tomasz Kamel.

[Super Express]

„Trzy serca” – nowy reality show w TVN

Już na wiosnę w TVN wystartuje nowy reality show, którego oryginalny tytuł brzmi „Alternative Love” („Alternatywna Miłość”). Program narodził się w Japonii i był już emitowany w wielu krajach – w Hiszpanii, Holandii, Kolumbii, Rosji, na Węgrzech i we Włoszech. W Polsce format nosić będzie nazwę „Trzy serca” i pojawi się na antenie TVN w marcu, cztery razy w tygodniu. Obecnie trwa rekrutacja do programu. Czytaj

Polsat zrealizuje „Poznaj moich starych”

O tym marzyli wszyscy rodzice. Jak za dobrych starych czasów sami zdecydują, z kim ich córka pójdzie na randkę. Najpierw dokładnie sprawdzą kandydatów, najlepiej wszystkich naraz, na przykład podczas wspólnego weekendu. Wybiorą najlepszego, a córka nie będzie miała nic do gadania. W tak komfortowej sytuacji znajdą się jedynie rodzice w nowym widowisku Polsatu, ale będzie to, niestety, komfort pozorny.

Program „Poznaj moich starych” telewizja Polsat zapowiada jako jeden z hitów tego roku. Prace nad nim już trwają, choć daty emisji jeszcze nie ustalono. Reality show, pokazywany w USA, Australii i Niemczech, cieszył się dużą popularnością. Ale nie dlatego, że promował staroświeckie tradycje. Raczej dlatego, że z nich kpił. Czytaj

„Ken” w „Rozmowach w Toku”

Dziś w TVN było można obejrzeć kolejny odcinek talk-show prowadzonego przez Ewę Drzyzgę.

Gośćmi programu pod tytułem „Mój syn ma powodzenie u kobiet” byli Łukasz „Ken” Wiewiórski (uczestnik „Big Brother – Bitwy”, obecnie konferansjer podczas występów chłopaków z „SeXtetu”) wraz ze swoim ojcem Józefem, Wojtek (uczestnik „SeXtetu”, obecnie nie rozbiera się już dla kobiet) wraz z matką Ewą, oraz Bartek Okowity (bohater „Kawalera do wzięcia”). Czytaj

„Kawaler do wzięcia” – epilog

W epilogu „Kawalera do wzięcia” widzowie mieli okazję jeszcze raz spotkać się z uczestniczkami programu. Po dwóch miesiącach Bartek zaprosił w romantyczne miejsce dziewczyny, które mocno utkwiły w jego pamięci. Była okazja wspólnie powspominać, obejrzeć zdjęcia i skomentować te wydarzenia, które wzbudziły największe emocje. Atmosfera była jednak daleka od przyjacielskiej. Atrakcją wieczoru stał się plebiscyt na Pierwszą i Ostatnią Damę programu. Tym razem decyzję podejmowały wyłącznie dziewczyny. Największą sympatią wśród uczestniczek cieszyła się Inga, która nie przyjęła róży od Bartka. Na miano damy nie zasłużyły Maja i Justyna. Komentarze dziewczyn na temat swoich sympatii i antypatii stały się pretekstem do burzliwej dyskusji, co niestety zakończyło się ostrą wymianą zdań. Jednak najbardziej dostało się Bartkowi. Nie było dziewczyny, która nie miałby do niego żalu i nie byłaby zazdrosna o pocałunki, obejmowanie i randki z innymi uczestniczkami. Widzowie poznali także dalsze losy związku Justyny i Bartka. Po powrocie do kraju zauroczenie pomiędzy nimi stopniało i pozostało jedynie rozczarowanie. Tak więc Kawaler nadal pozostał do wzięcia.

Dziewczyny do wzięcia

Po powrocie do Polski zobaczyłam wreszcie w telewizji, jak ten facet – niby wzór, obiekt, jakiego każda miała pożądać – selekcjonuje dziewczyny, aby przeszły dalej. Dziewczyna musi robić wszystko, a on to tylko bierze. Ta, która mu więcej powiedziała tekstów w stylu: „Zrobię dla ciebie wszystko”, „Bartku, powiedz tylko, co chcesz, ja to zrobię”, ta więcej miała u niego szans – mówi Inga Zubaviciute, która odeszła z programu „Kawaler do wzięcia”. Z dziewczyną rozmawiają Mariusz Szczygieł i Dariusz Zaborek. Czytaj

Reality shows w TVN International

Już w styczniu ruszy nowy kanał telewizyjny Grupy ITI – TVN International. Będzie to telewizja przeznaczona dla Polonii. Na antenie znajdą się między innymi popularne seriale („13 Posterunek 2”, „Kasia i Tomek”), programy typu talk-show („Rozmowy w toku”) i reality shows nadawane wcześniej w TVN. Polacy mieszkający w Niemczech, USA i Australii dzięki sieciom kablowym będą mogli śledzić polskie edycje „Big Brother”, „Agenta”, czy „Kawalera do wzięcia”. W skład grupy ITI wchodzi obecnie już 5 kanałów: TVN, TVN siedem, TVN24 (informacyjny), TVN meteo (pogodowy) i TVN turbo (motoryzacyjny, startuje dzisiaj). W styczniu przyszłego roku ruszy TVN International, natomiast w kwietniu TVN health & beauty (kanał dla kobiet poświęcony zdrowiu i urodzie).

„Kawaler” wciąż do wzięcia

31-letni Bartek Okowity, tytułowy bohater TVN-owskiego reality show „Kawaler do wzięcia”, spośród 25 kobiet miał wybrać tę jedną, wyjątkową, najbliższą sercu. W finale wybrał Justynę – studentkę anglistyki. Ale „uczucie” nie wytrzymało poza ekranem. „Tak, jestem zakochany w Justynie” – twierdzi wciąż Bartek. Chłopak zapewnia, że choć „Kawaler do wzięcia” się skończył, on nadal „chodzi” z dziewczyną z programu. „Super Express” wyśledził jednak – Bartek mydli widzom oczy. „Oni nie są razem” – mówi Olimpia, siostra Justyny. Dziewczyna przyznaje, że drogi Bartka i Justyny rozeszły się tuż po programie. „Zawiodła się na nim. Gdyby mu zależało, to by Justynkę adorował: na kawę, do kina zaprosił. A tu nic! Wyszło, że w programie był nieszczery, tylko udawał uczucie do mojej siostry. Faktycznie, Bartek to przystojny mężczyzna. Ale wygląd to nie wszystko – dodaje. Czytaj

„Kawaler do wzięcia” – odcinek 10: finał

W finałowym odcinku Bartek podjął ostateczną decyzję. Bardzo długo wahał się, zanim dokonał ostatecznego wyboru. Wsparcie otrzymał od rodziny, która przyleciała do Kapsztadu, aby poznać Izę i Justynę. Dziewczyny przeszły mały sprawdzian podczas spotkań z rodzicami Bartka. Jako pierwszą Kawaler przedstawił rodzinie Justynę. Spotkanie odbyło się w miłej atmosferze. Mamę Bartka ujęła naturalność Justyny. Obie panie ucięły sobie małą pogawędkę podczas spaceru. Następnie rodzice poznali Izę, której urodą byli onieśmieleni. Jednak szybko przypadła im do gustu i dyskretnie przepytali ją na okoliczność zawodu, pasji, upodobań. Dziewczyny były lekko stremowane. Chciały wywrzeć jak najlepsze wrażenie na bliskich Bartka, co też niewątpliwie im się udało. W czasie kiedy Bartek wybierał pierścionek dla swojej wybranki, dziewczyny skupione były na przygotowaniach do najważniejszego momentu w programie i decydowały w jakich kreacjach wystąpią. Kulminacyjnym punktem odcinka była finałowa Ceremonia Róż. Tym razem ze względu na swą wyjątkowość odbyła się w innej scenerii. Bartek po całonocnych rozmyślaniach dokonał ostatecznego wyboru. Decyzja nie była łatwa, gdyż obie dziewczyny były bliskie jego sercu. Ostatecznie ofiarował różę i pierścionek Justynie. Z nią związał swoje plany na przyszłość. Iza nie potrafiła ukryć rozczarowania i żalu, ale jak zapewniał Bartek na zawsze pozostanie w jego sercu.

Ustawiony „Kawaler do wzięcia”?

Od października stacja TVN emituje reality show „Kawaler do wzięcia”. Jest to pochodzący z USA format, który osiągnął olbrzymi sukces na rynkach amerykańskim, włoskim i francuskim przyciągając przed ekrany kilkadziesiąt procent widowni. Oryginalny tytuł to „The Bachelor”. Główny bohater przez 5 tygodniu spośród 25 kandydatek wybiera kobietę, która go fascynuje i z którą, być może, będzie chciał związać swoją przyszłość. Polska edycja realizowana była w egzotycznej scenerii Republiki Południowej Afryki, jednak reality show zdaje się być w pełni ustawiony i wyreżyserowany. „Kawalerem” został 30-letni Bartek Okowity – model, którego sylwetkę można zobaczyć na reklamówkach popularnych hipermarketów, a występujące w programie uczestniczki (między innymi pochodzące z wyborów „Miss Polonia 2003”) grały z góry narzucone role. Wizerunki pań biorących udział w zabawie tak naprawdę nie mają nic wspólnego z ich prawdziwymi obliczami, a za dobrze wykonaną pracę dziewczyny otrzymywały odpowiednie wynagrodzenie – twierdzi anonimowe źródło informacji.