Eurowizja 2008 (Belgrad, Serbia)

Zaczęty przez chatiflatt, So, 23 Lut 2008, 11:11:18

wookash94

Wysoki poziom jak dla mnie w tym roku, ale co z tego? Obojętnie kogo byśmy nie wzięli z Polski na Eurowizję, przegramy. Tutaj już nie liczy się wcale artysta, tylko z jakiego kraju on wystąpi. Jeśli Isis byłaby np. reprezentantką jakiegoś kraju ze Skandynawi bądź Bałkanów, miałaby ogromne sznase na wygraną! Tutaj liczy się tylko i wyłącznie gdzie leży reprezentowany przez Ciebie kraj! To jest nie w porządku wobec krajów takich jak Polska! Isis była wspaniała!!! Należą jej się wielkie brawa! Mam nadzieję, że Eurowizja nie będzie patrzeć tylko na to, ile kasy zarobi i nie będzie już wysyłania sms-ów, tylko będą jurorzy. Teraz, w tym momencie można już przewidzieć wyniki. Załóżmy, że Bałkany na wojego faworyta wybiorą kolejny raz Serbię i Serbia już ma zapewnioną pierwszą piątkę. Czyli wokal to 1/4 punktów, 3/4 to głosy rozdawane są według położenia geograficznego. Niestety Polska nie może juz na nikogo liczyć, prócz emigrantów. I taka jest cała prawda Eurowizji...

Moimi faworytami byli: Polska (oczywiście), Armenia, Grecja, Szwecja, Norwegia, zaraz po nich Izrael, Niemcy i w niewielkim stopniu Rosja, Serbia, Turcja. A poza tym Serbia była balladą gorszą od ballady Polskiej, a tak wysoko się uklasyfikowała...

Czekam na prawdziwą Eurowizję, w której będzie się liczyć śpiew i będą oceniać jurorzy.

Exile

Jednak kiedyś Wiśniewski miał 7. miejsce, mimo tego, że nikt nas nie lubi... więc chyba po prostu Ajzis nie zachwyciła.
Może zrobić tak, że państwa skandynawskie mają 1 głos, były blok ZSRR jeden, Wielka Czwórka jeden, państwa wyszechradzkie jeden...
a najlepiej - wycofać się z tego :)

podmark

Cytat: Exile w Nd, 25 Maj 2008, 21:12:56
Jednak kiedyś Wiśniewski miał 7. miejsce, mimo tego, że nikt nas nie lubi... więc chyba po prostu Ajzis nie zachwyciła.
Jakoś 3 lata po swoim sukcesie śpiewał i nawet się do finału nie dostał.

Co do zachwytu Isis - zachwyciła, ale nie spragnioną kiczu Europę klasy B. Gdyby reprezentowała np, Rosję z tym samym kawałkiem byłaby w czele stawki. To jest głosowanie na największego "lizodupca Europy" i ten tytuł ex-equo zdobywają wszystkie państwa, które dały maksimum punktów Rosji i temu cwaniakowi.

Bilan to kawał chama - teraz uważa, że "Polska to płytki kraj". Szkoda, że się Grodziec nie zawalił, gdy ten cymbał uczestniczył w "Imperium".

joker

Rosyjskie 3 minuty to była w ogóle jakaś parodia! Nie wiem, z kogo bardziej się uśmiałem - Dimy, tancerza czy skrzypka :ubaw:  już o wiele bardziej podobał mi się jego występ i piosenka z Aten! Jak co roku pojawiają się kontrowersje z głosowaniem politycznym, ale jak w poprzednich latach wybierane były piosenka, które oprócz dobrego położenia geograficznego miały też TO COŚ to w tym roku absolutnie zawiodłem się na Eurowizji - mimo niskiego poziomu całego festiwalu, rosyjskiej piosenki nie uplasowałbym nawet w TOP 10!

chatiflatt

Dima sprawiał wrażenie zarozumialca. Ale był bardzo pewny siebie, dlatego wygrał. Jego piosenka pochodziła z półki 'AMBITNIEJSZE', z tej samej co 'For Life', a jednak zachwyciła bardziej.

Dziwi mnie fenomen głupoty hiszpańskiego pajaca.

Podziękujmy Polonii brytyjskiej i irlandzkiej za jedyne głosy na naszą Isis.
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

Joel

temat lekko zakurzony ale postanowilem napisac co mysle. Jesli chodzi o Polske i o kilka innych krajów bez wyraźnych sojuszy to jedynym rozwiazaniem jest zszokowanie publicznosci. Przykład- Finlandia. Kraj bral udzial w ESC ponad 40 razy i nigdy nie byl w top 3 (!) a tu nagle wychodzi Lordi i rozwalają cały konkurs (zdobyli az 292 pkt)).

Hmm TVP powinna zainwestowac w format dla młodych talentów, np. Popstars. Wtedy zwyciezca programu bylby reprezentantem, wybierałoby mu sie tylko piosenke do zaspiewania i juz :)