Big Brother 4.1

Agata potwierdza: „Wielki Brat” manipuluje!

Agata Gawęda potwierdziła nasze artykuły, mówiące o tym, że producenci manipulują uczestnikami i widzami programu „Big Brother”.

„Wiedziałam, że Adrian z Jolką nie będą siedzieli razem, że kogoś im dokooptują” – powiedziała Agata w niedzielnym programie na żywo, potwierdzając naszą teorię, że Agata, Kasia L. i Kasia W. zostały nominowane tylko po to, ażeby ocalić przed odejściem Adriana i Jolantę, cieszących się największą popularnością wśród telewidzów. „Spodziewałam się, że to będę ja, Kasia Lenartowicz lub Kasia Wiśniewska. Stało się tak, że nasza trójka została nominowana” – dodała Agata.

Dziewczyna odniosła się także do materiału filmowego, na podstawie którego Wielki Brat postanowił karnie nominować Aniołki Charliego. „Materiał był maksymalnie wycięty z kontekstu. Chodziło o to, że zostałyśmy trzy palaczki. Zawsze mówiłyśmy: Zostaniemy razem, trzymamy się razem” – wyjawiła Agata. Zaraz potem prowadząca Karina Kunkiewicz postanowiła interweniować i przerwała Agacie dalszą wypowiedź.

W wywiadzie, jakiego Agata udzieliła oficjalnej internetowej witrynie programu, pada kilka bardzo poważnych zarzutów. Cały materiał jest zmontowany i oczywiście nie poznajemy opinii Agaty na temat wszystkich manipulacji mających miejsce w Domu Wielkiego Brata, ale to, co zostało powiedziane, potwierdza większość podejrzeń o jakich wielokrotnie pisaliśmy w naszych artykułach.

Agata zdecydowanie oświadczyła, że nie przeczytała treści listu, jaki trafił ze świata zewnętrznego do Domu Wielkiego Brata. Zdradziła, że w programie dwukrotnie otrzymała przesyłkę z zewnątrz, ale wszystkie zostały przekazane Wielkiemu Bratu.

Dziewczyna jeszcze raz odniosła się do nagrania, w którym trójka dziewczyn „łamie” regulamin: „Pokazano to w taki sposób, że przeciętny człowiek faktycznie może wnioskować: faktycznie, one knuły”. „Tydzień Wielkiej Siostry też był z góry ustalony, żeby Tomek i Bartosz siedzieli razem i jeden z nich wyleciał. To też było otwarcie ustalone. Ba, każdy głupi by się domyślił” – zdradziła Agata.

Potwierdziła także słowa naszych forumowiczów, którzy coraz częściej uważają, że producenci „Big Brothera” (firmy Endemol Polska i Grupa ATM) faworyzują Jolantę Rutowicz. Zdaniem Agaty, aby poznać Jolę, należałoby zamieszkać z nią pod jednym dachem. „Tomek wcale nie był agresywny. Jola prowokowała go za każdym razem i jestem godna podziwu, że tak długo z nią wytrzymał” – stwierdziła Agata, dodając, że Bartek również nie należał do agresywnych uczestników. „Mogę teraz jasno wyrazić swoją opinię, bo nikt w Domu Wielkiego Brata nie chciał mnie słuchać [w domyśle: producenci]. Generowali moje zachowanie i byłam pewna, że wyjdę z Domu Wielkiego Brata, ponieważ śmiało mówiłam o tym, że Bartosz został wyrzucony niesprawiedliwie” – powiedziała Agata, wyjawiając kolejną prawdę o programie.

„Teraz mogę się przyznać, że (…) mam straszny dystans do Wielkiego Brata. (…) Kiedy była potrzeba, nie wpuszczał nas do Pokoju Zwierzeń. To jest totalna ignorancja. (…) Był niesamowicie niesprawiedliwy. To mnie bolało za każdym razem. Nie znoszę niesprawiedliwości, nieuczciwości” – powiedziała Agata o Jarosławie Ostaszkiewiczu, czyli Wielkim Bracie. „Teraz żałuję, że poszłam do tego programu. Gdybym mogła cofnąć czas… w życiu! Nawet na casting bym się nie pofatygowała” – dodała na koniec.

* * *

Przypominamy, że o innych niedociągnięciach, nieprawidłowościach i podejrzeniach o manipulacje w programie „Big Brother” przeczytać możesz na stronie bigbrother.showmag.info/howtokillbigbrother. Na temat artykułów możesz podyskutować na łamach naszego forum dyskusyjnego.

Poprzedni artykułNastępny artykuł