Survivor 37

„Survivor” już nigdy nie opuści Fiji?

Logo programu "Survivor 14: Fiji"

Pojawiły się informacje, że Fiji może stać się stałą lokacją, w której realizowane będą kolejne edycje amerykańskiego „Survivor”. Według nieoficjalnych doniesień ekipa producencka zdecydowała się na taki krok ze względów politycznych i ekonomicznych.

Gdy w 2000 roku reality show „Survivor” pojawił się na antenie stacji CBS, każda jego edycja była realizowana w innym miejscu. I tak uczestnicy walczyli o przetrwanie m.in. w Afryce, Chinach i Australii. Każdego roku producenci realizowali po dwa sezony „Survivor” w całkowicie odrębnym trybie realizacyjnym. Począwszy od 19 edycji ekipa producencka każdorazowo realizuje po dwie edycje „Survivor” w jednym miejscu, by w kolejnym roku przenieść się do nowej lokacji.

Wygląda jednak na to, że „Survivor” na stałe osiądzie w jednym miejscu i wszystkie kolejne sezony będą realizowane na Fiji. To właśnie na Wyspach Mamanuca rozegrała się akcja 33 i 34 edycji, emitowanych w sezonie 2016/2017. To również w tym miejscu powstały edycje 35 i 36, które zostaną pokazane na antenie CBS w sezonie 2017/2018. Teraz okazuje się, że żadne zmiany nie są przewidziane na sezon 2018/2019, gdyż już teraz ekipa producencka zarezerwowała miejsca w kurorcie na potrzeby realizacji 37 i 38 edycji „Survivor”. Jakby tego było mało, kurort przestał oferować miejsca hotelowe aż do końca 2019 roku, co może sugerować, że „Survivor” będzie realizowany na Fiji co najmniej do 40 sezonu.

– Mam nadzieję, że zostaniemy tu na zawsze – powiedział w jednej z rozmów Jeff Probst, prowadzący i producent wykonawczy „Survivor”. – Fiji daje nam wszystko, czego potrzebujemy. Czysta woda, piękne plaże i władze, które z nami współpracują (…). To jest nasz dom. Mam nadzieję, że nasz program dobiegnie końca właśnie tutaj – dodał.

Jakie są powody podjęcia decyzji o realizacji każdej kolejnej edycji „Survivor” w jednej i tej samej lokacji? – Gdy zaczynaliśmy „Survivor” 18 lat temu, było wiele miejsc, do których mogliśmy się dać. To było dwie dekady temu. Żyjemy teraz w innym świecie. Nie ma zbyt wielu miejsc, do który moglibyśmy się teraz udać. Z wielu powodów: ekonomicznych, ludnościowych, niespokojnej sytuacji politycznej oraz pogody – wyjaśnił Probst.

Poprzedni artykułNastępny artykuł