Dom Marzeń 2

900 tys. widzów oglądało „Dom marzeń 2”

Logo programu "Dom Marzeń"

Drugi sezon reality show „Dom marzeń” oglądało w TVN średnio 898 tys. osób – niemal tyle samo, ile śledziło premierową odsłonę produkcji pokazywaną rok temu. TVN w czasie emisji formatu wypadła najsłabiej w rynku w grupie 4+, ale zajmuje drugie miejsce w grupie 16-49.

„Dom marzeń 2” było można oglądać na antenie TVN w środy o godz. 20:55, w okresie od 14 czerwca do 30 sierpnia. Średnia widownia premierowych odcinków wyniosła 898 tys. osób, co przełożyło się na 6,88 proc. udziału w rynku wśród wszystkich widzów, 9,48 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 8,08 proc. w grupie 16-59 – wynika z danych Nielsen Audience Measurement. Największą widownię przyciągnął przedostatni odcinek formatu, który śledziło średnio 1,08 mln widzów.

W porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku, widownia „Domu marzeń” niemal się nie zmieniła. Pokazywany wówczas pierwszy sezon produkcji śledziło średnio 875 tys. osób, co przekładało się na 6,76 proc. udziału w grupie 4+ oraz 10,35 proc. w grupie 16-49. Program pokazywany był wówczas w zupełnie innym paśmie – w soboty o godz. 20:00.

TVN w paśmie nadawania reality show zajęła ostatnie miejsce w rynku telewizyjnym wśród czterech głównych stacji. Liderem była TVP1 z udziałem na poziomie 12,09 proc., nadająca w tym czasie gł. filmy fabularne. Drugi był Polsat (filmy, koncert „Wrocław w rytmie disco” oraz mecz siatkówki Polska-Słowenia; 11,52 proc. udziału), a trzecia – TVP2 (pasmo filmowe; 7,78 proc. udziału).

Wśród widzów w grupie 16-49 lat TVN była wiceliderem, a w grupie 16-59 lat zajęła trzecie miejsce.

Wpływy z reklam emitowanych przy „Domie marzeń 2” wyniosły 9,16 mln zł. Dla porównania, pierwsza edycja (licząca mniej odcinków) przyniosła z reklam 3,97 mln zł (dane cennikowe, bez rabatów).

„Dom marzeń” to polska adaptacja brytyjskiego formatu „Building the Dream”. Posiadłość – z pełnym wyposażeniem i gruntami – otrzymali w wielkim finale Klaudia Nasiadka i Maciej Wolanin.

[Wirtualne Media]

Poprzedni artykułNastępny artykuł