Azja Express

„Azja Express”: Agnieszka Szulim o kulisach pracy na planie programu

Logo programu "Azja Express"

Agnieszka Szulim twierdzi, że program „Azja Express” był dla niej sporym wyzwaniem. Gwiazda musiała się przyzwyczaić do częstych zmian pobytu, wstawania o 3:00 w nocy i zupełnie nowego systemu pracy. Po raz pierwszy współpracowała bowiem z międzynarodową ekipą.

„Azja Express” to nowy program stacji TVN, który na antenie zadebiutuje jesienią. Jego uczestnicy w każdym odcinku będą mieli do pokonania określony dystans w Azji, mając do wydania zaledwie jednego dolara dziennie. Sami będą musieli organizować podróż tak, aby jak najszybciej dotrzeć do wyznaczonego celu. W programie weźmie udział osiem par celebrytów. W podróży towarzyszyć im będzie Agnieszka Szulim. Dziennikarka nie ukrywa, że podczas pracy przy „Azja Express” czekało ją sporo wyzwań.

– Codzienne pobudki o 3:30, co jest barbarzyńską porą dla organizmu. Największym wyzwaniem było to, że pierwszy raz pracowałam z międzynarodową ekipą i zobaczyłam różnicę w tym, jak się robi telewizję za granicą, a jak się robi telewizję w Polsce – mówi Agnieszka Szulim agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda uważa, że w Polsce kładzie się większy nacisk na przygotowanie. Nawet programy kręcone na żywo muszą zostać wcześniej przećwiczone, aby producenci mieli jak największą kontrolę nad przebiegiem show. Hiszpanie natomiast stawiają na spontaniczność, co zdaniem Agnieszki Szulim także daje ciekawe efekty. Dziennikarka twierdzi, że podczas pracy przy „Azja Express” nie było miejsca na duble i nadmierną reżyserię. – Wszystko, co my rozgrywamy w programie, to jest jeden do jednego. Tam nie ma miejsca na ściemę. To było ogromnym wyzwaniem, ja się musiałam w tym odnaleźć, stawałam na rzęsach, robiłam, co mogłam. Czy mi się udało, to ocenią widzowie – dodaje.

Poprzedni artykułNastępny artykuł