Raper Ebro w opublikowanym na YouTube filmiku zarzuca Pawłowi Rząsie oraz grupie Untitled 4 kradzież tekstu do utworu „Pożegnanie”. Muzyk ma również pretensje do producentów „Must be the Music”, iż pomimo zgłoszenia plagiatu, nie podjęli żadnych działań.
W ostatnią niedzielę w „Must be the Music” wystąpił Paweł Rząsa wraz z grupą Untilted 4. Formacja wykonała utwór „Pożegnanie”, który jurorzy zgodnie nagrodzili czterema głosami na „tak”.
Występ zespołu obejrzał również raper Ebro, który – jak twierdzi – jest autorem tekstu do kawałka wykonanego przez Untilted 4. W niewybrednych słowach wyraził on swoje rozczarowanie zarówno zespołem oraz samym programem. – Oglądając wczorajszy program „Must be the Music” przypadkiem trafiłem na swój tekst, nawinięty przez jakiegoś k… pajaca. Wykorzystał cały utwór bez jakiegokolwiek zezwolenia i pytania. Nie był podpisany jako cover, tylko jako jego autorski kawałek i pier… jaki jest dla niego ważny – wyjaśnia oburzony raper.
– Pajac idzie do programu i wszyscy się nim podniecają. Pisałem do „Must be the Music” I otrzymałem odpowiedź, że nie ponoszą oni odpowiedzialności. Jeżeli tak, to po co dajecie na pre-castingach druczki, gdzie trzeba wypełnić pole „Potwierdzam, że nie wykorzystuję twórczości innych artystów” – dodaje Ebro.
W opisie filmiku można przeczytać natomiast, iż po opublikowaniu materiału Ebro miał już do czynienia z prawnikami Pawła Rząsy, którzy uważają, że cała sprawa wpływa negatywnie na wizerunek reprezentowanego przez nich 14-letniego rapera.
[Interia.pl]