Tylko Muzyka 05

„Tylko Muzyka 5” – odcinek 1: pierwsza relacja z castingu

Jurorzy programu Tylko Muzyka | fot. STUDIO69

Wystartowała piąta edycja show „Tylko Muzyka”. W pierwszym odcinku jurorzy położyli tamę zapowiadanej fali przeróbek przeboju „Ona tańczy dla mnie” grupy Weekend.

Jurorzy programu Tylko Muzyka | fot. STUDIO69
Jurorzy programu Tylko Muzyka | fot. STUDIO69

W pierwszym odcinku zobaczyliśmy aż trzy wykonania discopolowego przeboju „Ona tańczy dla mnie”. 19-letni Paweł Jędruszek nie znalazł zrozumienia wśród jurorów. – Ani razu nie było trafione w punkt, na miejscu zespołu Weekend po prostu bym ci lanie spuściła – oceniła Kora. – Po prostu nie jesteś utalentowany – dodała Elżbieta Zapendowska.

Duet Sexiboys do zabawy wciągnął publiczność, schodząc ze sceny bliżej widowni i jurorów. Ci jednak byli mocno zdegustowani wersją chłopaków z Suwałk. – Nie umiecie śpiewać, nie umiecie tańczyć – oceniła krótko Ela Zapendowska. Werdykt cztery razy „nie” oburzył członków duetu. – Każdego kto przychodzi z disco polo krytykujecie od razu – jeden z nich zwrócił się do jurorów, by później podziękować publiczności za wsparcie.

Grupa Stargazer postanowiła zaprezentować autorskie spojrzenie na „Ona tańczy dla mnie”. Klimaty acidjazzowo-popowe spodobały się jednak tylko Wojtkowi Łozowskiemu, który jako jedyny wcisnął przycisk „tak”. – Tak tej piosenki da się słuchać – ocenił.

Zdecydowanie pozytywną odmianą po „ataku” disco polo był zespół The Rookles. Kwartet z Otwocka we własnym utworze „I Follow You Girl” bardzo zgrabnie przywołał ducha wczesnych lat 60. – To było urocze! Super utwór, serce rośnie, super zaśpiewane – komentowała zachwycona Kora. – Wreszcie band, którego członkowie potrafią śpiewać chórki, robicie to znakomicie – dodała Ela Zapendowska, chwaląc dodatkowo „bardzo fajnego frontmana”. The Rookles jako pierwsi zgarnęli komplet głosów na „tak”.

Warto zwrócić uwagę także na ośmioosobowy zespół Ego Trip. Hiphopowcy z Myszkowa na scenie zaprezentowali się z żywym składem (w tym 12-letni perkusista) we własnym utworze „100% jej smaku”. – To jest to, na co czekałam w hip hopie w Polsce – mówiła Kora. Pozostali jurorzy podkreślali, że Ego Trip to bardzo ciekawy i świeży projekt.

Zdaniem jurorów na cztery głosy „tak” zasłużyły jeszcze tylko grupy M.E.M z Wrocławia i Subito z Janowca, a także wokalistka Natalia Pikuła. Ten pierwszy zespół to pop-dance’owy tercet, który pierwotnie miał wykonać utwór Stachursky’ego, lecz ostatecznie postawił na własny utwór „Filling”, przypominający nieco dokonania Modern Talking. – Ja się wzruszyłem – komentował Adam Sztaba. – Jeśli mnie coś zadziwi, to daję „tak” – tłumaczyła Ela Zapendowska.

Podobnie było w przypadku wokalnej grupy Subito, która działa też w charytatywnych projektach i to zaangażowanie szczególnie chwalili jurorzy. – Jesteście lekarstwem na dobry dzień – ocenił Łozo.

Spore wrażenie zrobiła Natalia Pikuła, która stylowo zaśpiewała „Hit The Road Jack” z repertuaru Raya Charlesa. Jednak 23-latce ze Zbąszynia trochę się dostało od jurorów. – Powinnaś być bardziej kreatywna, tylko ten utwór odśpiewałaś – skrytykowała Ela Zapendowska. Podobnie oceniła to Kora: – Było to odtworzenie mechaniczne, ale mi się podobasz.

Do kolejnego etapu zakwalifikowały się jeszcze zespoły Adelibanda z Bydgoszczy („This World” z repertuaru Selah Sue), hardrockowcy w stylu lat 80. Purple Snake z Łodzi („You Give Love A Bad Name” – Bon Jovi) i folkrockowcy Hoyraky z Bielska Podlaskiego (ukraiński utwór ludowy „Wyszeńka czereszeńka”). Ta trójka uzyskała po trzy głosy od jurorów, a za każdym razem na „nie” był Adam Sztaba, tym razem najbardziej krytyczny z całego grona oceniających.

[Interia.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł