13-letnia Rachel Crow, biorąca udział w pierwszej amerykańskiej edycji „The X Factor”, wpadła w histerię po tym jak została wyeliminowana z show. Przez kilka minut prowadzący i jurorzy próbowali uspokoić młodą wokalistkę.
Rachel Crow była jedną z faworytek. Dziewczynka trenowała w grupie Simona Cowella. W kulminacyjnym momencie czwartkowego odcinka jurorzy musieli podjąć decyzję w sprawie dwójki zawodników, która otrzymała najmniejszą ilość głosów. Ostatnie słowo przypadło Nicole Scherzinger, która nie chcąc podejmować tak ważnej decyzji, doprowadziła do kolejnego remisu, a ostateczny wynik rywalizacji został oddany w ręce widzów. Chwilę potem prowadzący ogłosił, że z show musi odejść 13-latka.
Rachel Crow wpadła w histerię: upadła na ziemię i zaczęła szlochać. Na scenę natychmiast weszli jurorzy i rodzina dziewczynki, starając się dać Rachel jakieś pocieszenie. W tle było można zobaczyć zapłakaną jurorkę Nicole Scherzinger.
Jak się okazuje, adoptowana przez swoich rodziców Rachel chciała wesprzeć finansowo swoją rodzinę, m.in. ciężko chorego ojca. Nieoficjalnie mówi się, że współpracą z dziewczynką zainteresował się już Disney.