You Can Dance 6

„You Can Dance 6” – odcinek 1: casting w Gdańsku

Uczestnicy castingu do You Can Dance 6 | Fot. TVN

Wczoraj w TVN wyemitowano pierwszy odcinek szóstej edycji „You Can Dance”. Uczestnicy castingu zmierzyli się z nową jurorką, a ona zmierzyła się z Egurrolą i Pirógiem.

Uczestnicy castingu do You Can Dance 6 | fot. TVN
Uczestnicy castingu do You Can Dance 6 | fot. TVN

Kinga Rusin do tej pory stała po tej same stronie, co uczestnicy. Przez pięć edycji zawsze ich wspierała, radziła, pocieszała i cieszyła się razem z tancerzami, a także często broniła ich przed srogimi sądami kolegów z jury. Zdobyte różnorodne doświadczenia pozwoliły jej teraz, kiedy zajęła miejsce obok Egurroli i Piróga, spojrzeć na ambitnych młodych ludzi z innej perspektywy niż pozostała dwójka. A dodatkowo udało jej się coś, czego nie dokonał do tej pory ani przewodniczący ani dwie poprzednie jurorki. Poskromiła youcandance’ową złośnicę. Czyżby bezkompromisowemu Michałowi stępiła trochę pazury?

Już na pierwszym castingu w Gdańsku, Kinga ostro przeciwstawiła się decyzjom panów siedzących za wspólnym jurorskim stołem. Jako jedyna nie chciała utalentowanemu 16-latkowi dać biletu do Casablanki. Powód? Sama, przez 4 lata trwania programu, obserwowała młodych tancerzy, którzy jeszcze nie byli gotowi, żeby w nim wystąpić. Aby zaoszczędzić mu łez i rozczarowań, gotowa była przeciwstawić się pozostałym członkom jury.

Nowa prowadząca Patricia Kazadi bardzo szybko zintegrowała się z tancerzami. Swoim wrodzonym optymizmem, otwartością i niespożytymi pokładami energii zarażała wszystkich przybyłych na przesłuchania. Nie potrzebowała zbyt wiele czasu, by zaskarbić sobie sympatię uczestników. Natychmiast znalazła z nimi wspólny język. Nic dziwnego, w końcu większość z nich to jej rówieśnicy. Na korytarzach świetnie się bawiła, ucząc się od oczekujących tancerzy nowych kroków. A najlepiej poradziła sobie w dance hallu.

Kto najbardziej zachwycił jurorów? Najmłodszy Darek z Warszawy ujął wszystkich swoją naturalnością i umiejętnościami w technice jazzowej. Jego starszy kolega z tego samego miasta – Michał, jest z kolei przykładem na to, że jeśli się tylko chce, można osiągnąć pełną wszechstronność w tańcu. Zawsze jurorzy mieli twardy orzech do zgryzienia w przypadku b-boyów, powalających swoją techniką, ale zupełnie nieodnajdujących się w innych stylach.

Michał, który zaczynał od breakdance’a, po kilku latach poświęconych stylowi ulicznemu zdecydował się na taniec w teatrze. Breakowe nawyki nie ułatwiały mu szybkiego odnalezienia się w nowych warunkach. Samodyscyplina, upór i ciężka praca doprowadziły go do miejsca, w którym obecnie pracuje, czyli w teatrze Polonia Krystyny Jandy. Dużo cierpliwości i wytrwałości wymaga także styl zaprezentowany przez Grzegorza. Mistrz hattingu, czyli techniki tanecznej z wykorzystaniem czapki, urzekł nawet Michała Piróga. Był to pierwszy w czteroletniej historii programu występ tancerza specjalizującego się w tej technice.

Jeśli chodzi o żeńską reprezentację na Wybrzeżu, była ona najbardziej kontrowersyjna ze wszystkich edycji. Tancerka erotyczna zaskoczyła układem choreograficznym wykonywanym na co dzień, a raczej co wieczór, w nocnym klubie. Było to nowe doświadczenie dla całej ekipy programu. Swoim występem tancerka zachwyciła nie tylko męską część jury. Kinga najbardziej żywiołowo zareagowała na występ choreograficzny byłej mistrzyni Europy w fitness.

[Plejada.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł