Finaliści polskiej edycji programu „Fear Factor – Nieustraszeni”:
Agata Steinhoff – ma 24 lata, jest kosmetyczką, pochodzi z Tarnowa, uprawia jeździectwo, snowboard, jeździ na nartach i pływa. „Nigdy nie brzydziłam się wziąć do ręki robala. Do finału weszłam dzięki konkurencji siłowej – trzeba było utrzymać się jak najdłużej na drążku podczepionym do lecącego helikoptera. Pierwsza byłam w wyjmowaniu śliwek za pomocą ust z akwarium pełnego węży” – mówi Agata.
Wojciech Boretti-Wesołowski – ma 23 lata, jest studentem, pochodzi z Zakopanego, pływa i jeździ na nartach. „Chciałem się fajnie zabawić. Przecież na co dzień nie jeżdżę na dachu autobusu i nie kąpię się w robakach. Kocham czuć adrenalinę i to jest motywem podejmowania takich wyzwań” – powiedział Wojciech.
Anna Cichoń – ma 20 lat, uczy się wizażu, pochodzi z Milanówka, jeździ na rowerze, trenuje taekwondo i biega. Chociaż jest małą osóbką, ma wiele energii. Wygrała konkurencję polegającą na przejściu po moście zawieszonym 20 metrów nad ziemią. „Przeszkadzał mi lęk wysokości. To moja pięta achillesowa. Ale postanowiłam ją pokonać. Udało się. Jestem z siebie dumna. 'Nieustraszeni’ to świetna zabawa!” – uważa Ania.
Marcin Jóźkiewicz – ma 25 lat, jest studentem, pochodzi z Grudziądza, chodzi na siłownię i biega. „Skakałem po szklanych schodach podwieszonych na linach na wysokości kilkunastu metrów. Nie było to latwe, ale wygrałem tę konkurencję. Wystąpiłem w 'Nieustraszonych’, bo lubię dobrą przygodę, wyzwania. I jestem z siebie zadowolony. Nie dałem plamy” – mówi Marcin.
Artur Lewandowski – ma 29 lat, jest informatykiem, pochodzi z Krakowa, lubi boks, rower i nurkowanie. Artur lubi rywalizację. Do udziału w programie namówiła go żona. „Leżałem w akwarium z wężami, karakanami i krocionogami. Wytrzymałem trzy minuty. Zbierałem chorągiewki na dachu pędzącego autobusu. Czy się bałem? Tylko, jednego – żeby inni nie zrobili tego lepiej” – opowiada Artur.
[Ewa Tarasiuk, Super Express]